Byłem głupi
Naprawdę wtedy nie wiedziałem
Wszystko, co było niemożliwe,
stało się możliwe dzięki tobie
Moje kiedyś niedojrzałe serce
Kieruje się teraz w twoją stronę
Czas zatrzymał się w twojej chwili
W miejscu, w którym musiałaś być
Nie wiedziałem, że to musiało być wypełnione moimi łzami
Przyjdź do mnie
Jak promienny dzień
Jak nocny księżycowy blask
Między tobą i mną
Tak żeby nic nie zniknęło
Tak żeby nic z tego nie okazało się snem
Przyjdź do mnie
Pragnę do ciebie pobiec
Lecz wciąż czuję lęk
Kiedy jestem przy tobie
Boję się, że moje puste miejsce zniknie
Nawet kiedy zamykam swe oczy i próbuję przywołać twój obraz
Zaraz potem wszystko rozpraszają moje łzy
Ciągle zapisuję i wymazuję ciebie
Nieprzerwanie za tobą tęskniąc
Przyjdź do mnie
Jak promienny dzień
Jak nocny księżycowy blask
Między tobą i mną
Tak żeby nic nie zniknęło
Tak żeby nic z tego nie okazało się snem
Przyjdź do mnie
Będę tutaj jak gdyby nigdy nic
Wróć do miejsca, w których jesteś we wspomnieniach
Żeby nic o nas nie zniknęło
Żeby nic z tego nie okazało się snem
Wróć do mnie