Słuchasz?
Mego głosu, wyznającego tobie miłość?
Słuchasz go teraz?
Słyszysz moje serce?
Jak krople deszczu uderzające o szybę okna
Tak ty wpadłaś do mego serca
Potrzebuję cię Tęsknię za tobą
Zachowałem swoje słowa, by móc o tobie zapomnieć
Wmawiam sobie, że naprawdę zapomniałem
Ale i tak znów mówię o tobie
Lecz muszę zapomnieć o tym, że chcę o tobie zapomnieć
Żeby naprawdę móc o tobie zapomnieć
Daj mi trochę czasu
Nie jestem idealny
Lecz próbuję perfekcyjnie ciebie wymazać
Zaszliśmy za daleko, żeby móc wszystko cofnąć
Lecz kiedy patrzę wstecz,ty zawsze jesteś tuż za mną
Wiem
Nie uda mi się wymazać
Ponieważ te wspomnienia były zbyt idealne
Dla nieidealnego mnie
Lecz znów spróbuję
Dużo trudniej jest się odkochać niż się zakochać
Sprawiasz, że odżywam i znów umieram
Bez ciebie nie jestem żywy
Wiesz, że bez ciebie umrę
Nie zapomnij
Słuchasz?
Mego głosu, wyznającego tobie miłość?
Słuchasz go teraz?
Słyszysz moje serce?
Jak krople deszczu uderzające o szybę okna
Tak ty wpadłaś do mego serca
Potrzebuję cię Tęsknię za tobą
Jak deszczowa letnia noc, pada
Znowu nadchodzi, deszcz wspomnień
Myślę, że przyda się tobie parasolka
Naprawdę się martwię
Widzę przez okno
Błyski świateł aut, jadących ruchliwie
Ty już znasz mój końcowy cel
Mimo iż o to nie pytasz
Obraz twój, będącej w mych ramionach
Staje się przezroczysty i rozmazuje w moich załzawionych oczach
Kiedy się odwracam, znajduję się wciąż w tym samym miejscu
Moje serce jest zawsze przytłoczone
Kroki mego rozstania stają się powolne
Jeśli nie mogę niczego odwrócić,
pozostaje mi wszystko zaakceptować, lecz
Stoję tutaj
Nadal tu stoję
Słuchasz?
Mego głosu, wyznającego tobie miłość?
Słuchasz go teraz?
Słyszysz moje serce?
Jak krople deszczu uderzające o szybę okna
Tak ty wpadłaś do mego serca
Potrzebuję cię Tęsknię za tobą
Nigdy o mnie nie zapomnij
Przenigdy
Nigdy, dziewczyno
Nigdy o mnie nie zapomnij
Przenigdy
O mnie